Jestem sobą
Jestem sobą
Jak z pękniętego kartonika
rozlewa się biała plama
roztacza już coraz szersze kręgi
zanurzam stopy w tę miękką biel
jak w welon panny młodej
jestem mgłą.
Wokół dzwony a we mnie tylko szept
wpływa do lasu gęsta biel
jestem wewnątrz opadam wraz z nią
wiruję z wiatrem tulę do mchu
spleciona z konarami
jestem drzewem.
Szumię tak jak one powietrzem złym
zabiera oddech ciężki głaz
opieram twarz na najsilniejszym pniu
swe gałęzie splatam tylko z nim
jak dźwig odrywa mnie od dna
jestem sobą.