Konkurs pt. „Odcienie miłości”

Prace laureatów konkursu literackiego pt. „Odcienie miłości” organizowanego wspólnie przez Tyską Stronę Poezji oraz Miejską Bibliotekę Publiczną nr 1 w Bieruniu.

Kategoria: utwór poetycki.

I miejsceKolombina (Małgorzata Grajewska).

„Gorąco”

między ustami

a

udami

wiesz co mam

na myśli

gdy księżyc

nas potyka.

„Przyrzekam będę”

wierna jak klucze

dopóki

mnie nie zgubisz.

II miejsceLimba (Janusz Pyziński).

„Nie płacz córeczko”

popatrz córeczko ogród Pana Boga
zmalał do rozmiarów naszego ogródka
chowam twoje zdjęcie pod język
może ślina kiedyś powróci z siłą imienia
którego nikt nie urodził

odbijam się w sobie w niezmienionym tempie
nieudolnie noga potyka się o nogę
jak wiśniowy pień o pestki
odrzucone przez ptaki

czasem odzyskuję twarz
by spojrzeć prawdzie w oczy
wtedy akurat jest noc złożonych rąk
w strzelistość katedr
nie mam nawet ani jednej dłoni
by podać ci pluszowego misia
od tego można dostać kota

nie płacz
ten ogród przyciąga wzrok
w oczekiwaniu niebieskich migdałów
na razie porzeczka ma kwaśny smak
ale dojrzeje do czerni
panno moja przykuta do łóżka
niewierząca w codzienność wnikającą w popiół anatomii
aż stanie się ciszą wypieszczoną fidiaszowym dłutem

póki co zamiast pod powieką niech uwieczni cię w locie
zatrzymanych zegarów w niewiadomym wieku
gdzie wszystko dzieje się na odwrót
aż po cebulki wyrywanych włosów
prowadząc na ostatnie piętro
skąd tylko skoczyć wrócić do ogrodu

widzisz córeczko
tak to jest gdy brakuje słów
a jeszcze tyle chciało się powiedzieć

„Ojciec”

a ty wśród zagonów ziarno w kłosy wplatasz
zgrzebne strofy wiersza na pieśni złote jak zboża
przed Chrystusem błądzącym klęczący tłumaczysz
na miedzach siejesz chabry czarną skibę ziemi
ubierasz w kolor pogodnego nieba by żyło się lepiej

dopiero potem przychodzi świt
z drewnianym krzyżem  na wprost słońca
którego cień wyznacza drogę na rozstaju
a skowronek zaczyna wieczną pogodynkę
gorliwym pacierzem mocniejszym od ciszy

gwiazdy nie wschodzą od orki do kosy
noc krótka jak mowa kochania
dłonie wysuszone sierpniem
spękane niczym spragniona ziemia
świąteczny rosół jeszcze na podwórku

tak bardzo się spieszysz jakbyś chciał zdążyć
na ostatni pociąg
a tu już świerszcze grają marsz pożniwny
zbierałeś słowa jak ze ścierni kłosy
w pamiętnik posoką odcisków pisany
pachnący jaśminem i sianem

pamiętam te dłonie na których
chwast chciał zamieszkać
lecz nie miał odwagi

III miejsceOrion (Mirosław Kowalski).

(w trakcie przygotowania)

WyróżnienieRóża (Małgorzata Dejnecka).

(w trakcie przygotowania)

Kategoria: opowiadania.

WyróżnienieCalvino (Jakub Dzikowski).

(w trakcie przygotowania)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


cztery × = dwanaście