Zabawa na rolkach

„  Zabawa  na rolkach”

 

Mamo czy mogę wyjść na dwór?  Co! – zawołała zapatrzona w telewizor mama . Wybiegła z przedpokoju ubrana już w czapkę i kurtkę Maja i odparła – wychodzę na dwór . Gdzie ?! – zdziwiła się przerażona mama . No tu przed dom  – machnęła ręką śpiesząca  się córka – na krótko , pojeżdżę trochę na rolkach , a zresztą będziesz mnie widziała . Gdy tylko padło słowo – rolki , mama natychmiast odłożyła pilot i zerwała się na równe nogi . Szybko udała się w kierunku przedpokoju i stanowczo zadała pytanie – A z kim będziesz jeździć na tych rolkach. Maja poczuła , że sprawa zaczyna się robić gorąca i pora coś wymyślić . No wiesz mamo przecież będzie mnie widzieć przez okno, a tak w ogóle jeszcze będzie Olka i Bartek . I im rodzice się też zgodzili na te zabawę na rolkach? – przerwała myśl mama . Tak , tak ! – bajerowała  nadal  Maja . No to idź przed dom ale pamiętaj że co chwila będę wyglądać.  Gdy Maja już kończyła zakładać na nogi rolki jej mama chciała się upewnić i udała się w kierunku telefonu , lecz gdy tylko kończyła wybijać numer do rodziców Oli nagle w całym mieszkaniu usłyszeć można było szuranie rolek a po chwili trzask zamykanych drzwi . Gdy mama Mai wyjrzała gdzie się udała córka i czy na nią czekają jacyś koledzy było za późno , plecy dziewczynki po chwili znikły za okna .

Tym czasem Maja mknęła jak strzała po płaskim asfalcie na przemian odpychając się to prawą to lewą nogą. Nagle chodnikiem szła jej sąsiadka i zauważywszy Maje zawołała – Kto Ci kupił takie ładne rolki? Mama – odparła szybko . A gdzie jest mama? – zadała zaraz drugie pytanie zaciekawiona nie obecnością drugiej osoby , lecz Maja już była za daleko. Po chwili Maja zatrzymała się i nawróciła . Dalej nie będę jechać – powiedziała sobie . Tam jest większy ruch a tu mam całą ulicę do jazdy pomyślała . I po chwili zaczęła się rozpędzać z powrotem w kierunku domu . Nagle z bocznego wyjazdu jednego z domów wyłoniła się część koła rowerowego . Maja w momencie postawiła oczy w słup i zesztywniała . Czy wyjedzie , czy tylko ktoś tak stanął . Co robić?  A Maja wciąż na rozpędzonych rolkach zbliżała się do koła , i zbliżała. Nagle w jednej chwili chłopiec wsunął tył roweru i zakrzyczał – Wariatka , uważaj jak jeździsz !!! Maja zatrzymała się i złapała się za serce. Tak nie wiele . Podbiegł do niej chłopak , który cudem , w ostatnie sekundzie przesunął rower i  zaczął dalej sypać wiązankę – Czy ty masz rozum ?! Prawie byś nogę złamała . Maja nawet tego nie słuchała , odepchnęła chłopca i zaczęła odpychać się na boki raz lewą nogą , raz prawą. Myślała tylko żeby dojechać do domu. Gdy tylko dotarła do drzwi wejściowych i chciała złapać za klamkę , nagle drzwi się same otworzyły a w nich stała podparta o bok z miną niezbyt wesołą mama. No i co mi powiesz? – zapytała jakby wszystko już było przesądzone. No co , chciał mi zajechać drogę – zaczęła znowu kręcić Maja nie wiedząc co ma na myśli jej mama . Kto Ci zajechał drogę? – zdziwiła się jeszcze bardziej mama. No ten chłopak , nie widziałaś – wskazała ręką na odjeżdżającego na rowerze chłopca . Artur ?! – odparła zdziwionym głosem mama – on Ci zajechał drogę. No tak , nie widziałaś – brnęła dalej Maja . A jak Ci zajechał ? – dociekała mama. Aaa , to nic takiego – domyśliła się Maja , iż jej mama nic nie widziała . Nie , jeśli mogło Ci się coś stać – drążyła kobieta dalej – to zaraz pójdziemy do Państwa Kędzior i wyjaśnimy tą sprawę . Nie mamo! – wykrzyczała  Maja . Dlaczego? –   zdziwiła się mama . Bo nic się nie wydarzyło – odparła denerwująca się Maja , która już zaczęła rozpinać rolki . Jak to się nic nie wydarzyło? – coraz bardziej dziwi się matka . No nic – odparła Maja zdejmując rolki z nóg . Najpierw mnie okłamujesz z kolegami , teraz z Arturem – chyba zabiorę Ci te rolki . Maja spojrzała na mamę i odparła – wiesz to nawet fajnie , i rzuciła je mamie pod nogi a sama udała się do swojego pokoju .