Bestia ludzka

zwierzęta wydają mi się czasem bardzo ludzkie a ludzie tacy nieludzcy
ryby przypominają twarze śpiących embrionów
uśmiechy niemowląt
zapisane niezapisane
granica tafla lustro przestrzeń
bestia ludzka to nie zwierzę, dziecko, kobieta, roślina
to ich nienaturalna poza z głębi lustra

ludzie biegają za tym samym co wróble i niedźwiedzie
człowiekowi tylko czasem to bieganie nie wystarcza
i wtedy może ogłaszać swe boskie pochodzenie, zostać żywym trupem lub podróżnikiem
dopóki nie wzbudzi jego niepokoju spokój mijanych dróg, wypiętych pośladków miast
gniazd, rodzin na spacerach i żerujących cmentarnych hien
całe to odwieczne koło śmierci i narodzin, gwałtu na miłości
grzechu powtarzanego z cynicznym zachwytem, do głębi, do sepii

i jak widzi, że na twarzy zegara nigdzie go nie ma
ani w sekundach, ani w minutach, ani w godzinach
ani w środku, ani we wskazówkach
a wszystko wokół gdzieś sobie znalazło miejsce
to zaczyna gnić pić dzieci bić
i używać kłamliwych słów
i z podróżnika staje się bestią

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


+ dziewięć = jedenaście