„Słucham jak…”
„Słucham jak…”
Słucham
takty wbijają się
głęboko
w gdzieś ukrytą
myśl boleśnie
niewinnie drżącą
nieśmiało cichą…
W nich
dźwiękach tych
potrzebuję się zapomnieć
nie czuć smaku łez
A te kapią
zaciskając jak wisielec
traci oddech
słucham
coraz więcej
drżące ręce
cichy szloch
Jedna myśl i nic więcej
mój masochizm
zanim się rozpędzę
znikł.
- „Już dosyć”
- „Kim jest”