Serce róży

rzeka kałuż w alei kasztanów
rzeki płyną, powietrza szczęścia wody
od krawężnika do serca, od odwrotnej strony
a wraz z nimi całe tumany dusz i duchów

komety wyrwały się na wolność
coś ze środka ziemi, myśli dziewic kształtują lot ptaków
niewidomi zobaczyli kamienne pielgrzymki ulicami miasta
ręce zagubionych Żydów przychodzą rozłupywać orzechy snów

ptaki ze snów przychodzą po umierające ptaki
oddech do źródła ciszy ze źródła ciszy
ruch skrzydeł, ostatnia myśl, nad rzeką śnieg
pokrywa ciało stopnieje i odsłoni wody

podziemne pielgrzymki ulicą, lustra na grobach
szalone i szczęśliwe kłębowisko węży
ruch pod materią, w który ona wpada
okno na wiatry pomalowane kredką

dostaję coś na moście, równie dobrze to może być róża
i muszę iść w niewolę, ze światłości czapli, jastrzębia, przepiórki
i rzeki, której oblodzone brzegi pogmatwały mi nogi
rzeka przepływa przez obie krainy

na śmietniku gwiazd serce matki róży
nakłute dalą zmierzchoświtów i lotów
zwrócone do środka głos i spojrzenie, pierwszy słaby własny puls
południowa kraina, do której mały ptaszek chce po śmierci dolecieć

jak pokona zamieć, to spocznie
i pomiędzy lianami, brzegami i kolorami będzie się wwiercał
uspokojony, bez wrogów i lęków, w istotę
oczyszczonym sercem, w nieoczyszczone niezobrazowane serce róży

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


dziewięć − jeden =