Znowu od końca zaczynam /surrealizm?…/
myśl na poduszce bezsnu
pisze strofy
świtem przez otwarte okno
ulatują
ptakiem bezsłownym
Znowu zaczynam od końca
by wrócić na początek
niezapisanej strony
myśli lekkiej
pióra ciszy
skrzydła w locie
słowo
niesnu cień
na suficie nocy
grzeszy
myśl
konkluzja grafomanii
od końca do początku
zaczynam zapis
cyrograf na poduszce
bez głowy
palcem na ustach
nie zawsze na zawsze
znikam tak sobie
„bo odwagi trzeba
by być szczęśliwym”
na pohybel
konkluzjom
mędrców słowotoku
otwieram okno otwieram drzwi otwieram wino
lecę…
niezapisany bezkres
zew
Na początek od końca
31.07.2013
- Mały Powstaniec
- „Klątwa przepowiedni” Boża iskra