Wietrzny dzień

W taki dzień
ptaki gubią uśmiechy
w taki dzień odchodzą…

Widziałam dziś ptaka
nad głowami ludzi
z uporem maniaka
trwał zawzięcie w próżni
jakby się łudził
że za chwilę cisza
uwolni mu skrzydła.

Machał nimi jak opętany
lecz do celu mu nie dano
dolecieć.
A wiatr mój przyjacielu
wiał coraz silniej
za silnie dla małych skrzydeł…

Zawiśnięty między ziemią
a marzeniem
próbował jeszcze dogadać się
z niebem
by wiatr wstrzymało na chwilę.
Mocniejszym podmuchem uderzony
bezwolnie zakończył na drzewie
swój lot.

Mój przyjacielu…
nie pragnij skrzydeł dla siebie
w taką pogodę
wolność odbierana jest ptakom
a ty możesz dalej iść…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


+ osiem = dziewięć