„Panna Nikt”
„Panna Nikt”
Powiedzieli jej, że wszystko robi źle.
Powiedzieli, że znajduje się na dnie.
Usłuchała i mieszkała hen za rzeką
byle samej, byle cicho i daleko…
Powiedzieli i zniknęli.
Powiedzieli, że jej ludzie nienawidzą.
Tak zrobiła i cierpiała wieczorami,
gdy jej skóra pokrywała się strupami.
Powiedzieli i zniknęli.
Powiedzieli, że kochanek nic nie czuje.
Powiedzieli, że jej wcale nie żałuje.
Więc solnymi swymi łzami
zalewała nowe rany.
Powiedzieli i zniknęli.
Powiedzieli, że to koniec, że to już.
Powiedzieli i podali złoty nóż
Posłuchała, po rękojeść wbiła go
Zgasło słońce, zagrzmiał nad nią stary dzwon.
Powiedzieli i zniknęli…
Przecież nigdy nie istnieli…
- „Mój pogrzeb”
- „Przeznaczenie domowej ćmy”