„Apokalipsa duszy”

„Apokalipsa duszy”

Jak ciężko duszy wznieść się na wyżyny jasności
Obciążona grzechami lubi kroczyć w ciemności
W każdym miejscu Bóg nie jest tak blisko
Jest zaślepiona, miota się jak więzień w celi
Brak jest jej spokoju, rozwagi, miłości i odwagi
A Pan Jezus mówi „Nie lękaj się, Ja jestem”
Dusza ma wielkie pretensje do Boga „za co ja cierpię”
Dlaczego ją kara spotkała, za jakie grzechy?
Do wszystkich żali się, głośno biadoli o swej niedoli
O duszo, zobacz co robisz, gdyś zdrowy, bogaty
Zapominasz, czy nie wiesz, że Jezus powiedział
„Idź i więcej nie grzesz”
Apokalipsa dla duszy nadejdzie niespodziewanie
Wtedy to nasze wypielęgnowane ciało gnić będzie
Zaś dusza na wygnanie pójdzie, na wieczne potępienie!
Cóż z tego, że będzie wołać: ratunku, pomocy
O duszo pamiętaj, że nadejdzie taki czas
I przyjdzie Pan i Władca tej świętej ziemi wraz z aniołami i zważy
Ile w duszy było miłości, dobroci, a ile nienawiści
I co dziś przed ludźmi ukryte, przed Bogiem otwarte
Lecz Pan Jezus powiedział
„Przychodzę do tych, którzy źle się mają”
O zbłąkana owieczko i ty miej nadzieję
Bo gdzie wzmaga się grzech, tam łaska Boża potężnieje
A do miłosierdzia Bożego i ty duszo masz prawo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


cztery − dwa =